To dla mnie największy zaszczyt i wyróżnienie – mówi dyrygentka i kierownik artystyczny Chóru Opery i Filharmonii Podlaskiej Violetta Bielecka, która kilka dni temu odebrała w Poznaniu nagrodę im. Jerzego Kurczewskiego. To Kurczewski stworzył Poznański Chór Chłopięcy „Polskie słowiki”. Nagroda jego imienia przyznawana jest co roku osobom zasłużonym dla muzyki chóralnej. Dotychczasowymi laureatami są m.in.: Jan Łukaszewski, Anna Szostak, Stefan Stuligrosz, Henryk Mikołaj Górecki, Wojciech Kilar, Krzysztof Pendereckii. A teraz do tego znakomitego grona dołączyła Violetta Bielecka.
Prof. Bielecka mówi: Jest to specyficzna nagroda, albowiem to jedyna nagroda w Polsce przyznawana dla chórmistrza za jego wybitne osiągniecia. Honorowy patronat nad nagrodą objął sam mestro Krzysztof Penderecki. Nagrodę wręczono mi podczas uroczystego koncertu w auli Uniwersytetu im. Adam Mickiewicza w Poznaniu. Prowadziłam tam koncert z chórem dziewczęcym oraz chórem chłopięcym Poznańskiej Szkoły Chóralnej im. Jerzego Kurczewskiego
Czy to kolejna nagroda dla Violetty Bieleckiej , która stanie na półce?
Prof. Bielecka: Nie, to nie jest kolejna nagroda. Myślę, że to jest najważniejsza nagroda w moim życiu, bo przyznana mi jako osobie, która profesjonalnie prowadzi Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej. Jest to dla mnie bardzo prestiżowe wyróżnienie. Także mobilizacja do następnych działań.
A co jest najważniejsze w pracy dyrygenta, który staje przed wielkim profesjonalnym chórem?
Prof. Bielecka: Człowiek. Prowadzę duży zespół, który składa się z ludzi mających różne charaktery, osobowości. Muszę być dla nich nie tylko profesjonalnym dyrygentem i chórmistrzem. Muszę być dla nich przyjacielem, czasami doradcą w trudnych sytuacjach. Staram się. Wychodzi mi to lepiej lub gorzej, ale naprawdę staram się. Bywały różne chwile w moim życiu , różne stresy i to zawsze wpływa ujemnie na sposób prowadzenia próby, na atmosferę. Ale staram się, by atmosfera raczej sprzyjała moim wymaganiom w stosunku do podopiecznych.
To już 32 lata?
Prof. Bielecka: Tak, to 32 lata pracy artystycznej w zawodzie chórmistrza, nauczyciela również.
Najtrudniejszy moment?
Prof. Bielecka: Ja pamiętam tylko te dobre momenty: kiedy powstawały zespoły, kiedy odnosiły sukcesy. Obecnie Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej . Możemy się razem spotkać, kiedy tworzymy prawdziwa sztukę, dostajemy najpiękniejsze recenzje od krytyków ogólnopolskich.
Chór OiFP to prawdziwe wyzwanie. To nie tylko chór. Chórzyści potrafią tańczyć, wykonywać zadania aktorskie…
Prof. Bielecka: Dyrektor Roberto Skolmowski zadbał o to, żeby chór umiał poruszać się po scenie, żeby chórzyści byli aktorami, nie tylko śpiewakami. To m.in. dzięki zajęciom baletowym prowadzonym przez p. Ewę Zając i p. Jarosława Sołowianowicza. Umieją się poruszać, czują przestrzeń. Umieją także podjąć grę aktorską. To niesamowite. To działa na wyobraźnię, na pamięć, na rozwój osobowości. Pozbywają się także ci młodzi ludzie stresu. I oprócz tego pięknie śpiewają. Są pełni pasji i energii. I za to jestem im bardzo wdzięczna.
Jakie wyzwanie przed Panią teraz?
Prof. Bielecka: W październiku jest premiera opery „Traviata”. Przed tym jednak bardzo odpowiedzialny koncert – koncert muzyki acapella. Chyba od 3 lat nie śpiewaliśmy acapella. A żeby osiągnąć wysoki poziom artystyczny chór musi śpiewać takie koncerty. Dzięki temu uczymy się słuchać siebie, to kształci słuch harmoniczny, uczy współpracy w grupie. Koncert acapella 13 września. W pierwszej części kompozytorzy polscy, wybrane pieśni kurpiowskie ze zbiorów Łukaszewskiego, Moryto, Góreckiego, Szymanowskiego, Maciejewskiego. A w drugiej części utwór Mariana Sawy na organy, kotły, chór i solistów.
Co robi taki dyrygent podczas wakacji?
Prof. Bielecka: Stawia nagrodę w zacisznym miejscu i wyjeżdża na zasłużony odpoczynek, zapominając o wszystkim, również o nagrodzie. I przygotowuje partytury do sierpniowych prób. Właściwie to ja nie mam odpoczynku. Ale dzięki temu, że będę przebywać w pięknej scenerii, daleko od Białegostoku, nie będzie mi przeszkadzało, że w „przerywnikach” przygotuję się do prób i do dalszej pracy.
Foto Radio Merkury
Prof. Bielecka wykształciła wielu chórmistrzów, wokalistów chóralnych, a także śpiewaków solowych. Od 2006 roku prowadzi chór Opery i Filharmonii Podlaskiej. Repertuar Chóru OiFP jest niezwykle bogaty – obejmuje programy oratoryjne, operowe, największe dzieła muzyki sakralnej oraz utwory kompozytorów współczesnych, wykonywane we współpracy z wybitnymi polskimi i zagranicznymi orkiestrami.
Zespół ma zaszczyt regularnie współpracować z Krzysztofem Pendereckim. W 2009 roku zespół został laureatem Nagrody Polskiego Przemysłu Fonograficznego Fryderyk za album „Pieśni Kurpiowskie: Górecki, Moryto, Szymanowski” w kategorii „Fonograficzny Debiut Roku”.
Nagroda dla Violetty Bieleckiej
Radio Merkury, 22-25 czerwca 2013
http://www.radiomerkury.pl/informacje/muzyczne/nagroda-dla-violetty-bieleckiej.html